SEL50F18 Sony

SEL50F18 – E 50 mm F1.8 OSS – czyli klasyczna stało-ogniskowa pięćdziesiątka. Absolutne „must have” , nie wygrażam sobie jak można nie mieć pięćdziesiątki. Światło F 1.8 to naprawdę mocna sprawa, tym bardziej, że ostrość i jakość zdjęć przy „pełnej dziurze” jest w pełni zadowalająca (przynajmniej w moim egzemplarzu).
Takie obiektywy nazywane są „porterówkami”, jednak zakres zastosowań i możliwości jest o wiele, wiele większy. Fotografia portretowa nie bardzo mnie interesuje. Lubię używać tego obiektywu do nocnej miejskiej fotografii z ręki i efekty są całkiem zadowalające. Z obowiązku muszę zaznaczyć, że  liczba zdjęć nieudanych jest dużo większa niż w dzień. Przy architekturze ograniczeniem jest ogniskowa 50 mm. Przy odrobinie dobrych chęci da się z tymi ograniczeniami żyć.
Obiektyw ostrzy od 40 cm przez co znakomicie nadaje się do fotografii małych detali, np. kwiatów. Nie jest to jednak w żadnym wypadku makro, raczej fotografia zbliżeniowa. Jeśli byśmy chcieli używać SEL50F18 do makro to można tanio dokupić pierścienie pośrednie. SEL50F18 daje bardzo ładny bokeh. Średnio  natomiast wypada przy fotografii krajobrazu, nie że się nie da, ale ustępuje nawet kitowemu SELP1650, nie do tego został stworzony i nie można mieć pretensji.
Jakość wykonania jest bardzo dobra, wszystko działa tak jak powinno. Jeśli miał bym się czepiać to silniczek autofocus -a pracuje trochę za głośno.